Huknie sobie czasem
Idzie piechur bokiem
Potrząsa tobołkiem
Ułany panięta
Pojedli cielęta
A piechury -ury
Noszą po nich skóry
Wstąpił sobie ułan
Na szklaneczkę miodu
Sięgnął do kieszeni
Pieniędzy jak lodu
Wstąpił sobie piechur
Na szklaneczkę piwa
Sięgnął do kieszeni
A pieniędzy nie ma......
Oj bratku, wleczem się już od tego Konina ze dwa dni....dobrze ,żeśmy ostali na popasie wtedy dłużej..bo nie wiem jakby to zniosło me wrażliwe ciało ...ahahaha..gdyby popić ,pojeść i dobrze pospać nie miało..ahahaha..toż to poezyja ..nieprawdaż ?!
Hmm..pamiętasz jak nad ogniskiem mówił żem o Mieszku I i jak to w ramiona kościoła nas wepchnięto? pamiętasz Bratku ?! tak ..do dobrze, zatem powiem dalej co było...
A były to nastały ciężkie czasy i klęska urodzaju była ,a i powodzie się zdarzały, jak i apetyty naszych sąsiadów na nasze ziemie ..
Jakem wspomniał o Dobrawy pochowaniu ,tak rzeknę , ino po żałobie sześć lat trwającej syn Mieszka i Dobrawy ano..Bolesław na rozkaz ojca by wznowić dawną przyjaźń z Panonią- Węgrami znaczy się- zaślubił księżniczkę , córkę tamtejszego władcy.
Wówczas to w Gnieźnie wyprawiono zaślubiny z wielką okazałością i wśród zabaw, wśród najznamienitszych mężów i baronów tak z królestwa Naszego jak i Wegier..
Owoc tych zaślubin narodził się po sześciu latach starania i był nim Mieczysław -jako imię dostał po swym dziadku .
W tymże samym czasie Mieszko I wraz z synem Bolesławem dowiedziawszy się o śmierci Bolesława Pobożnego księcia Czech i Moraw ubolewając bardzo,że księstwo czeskie staje się pastwą chciowsci moznych, a następca jego - książe czech- także Bolesław istnieje tylko z imienia władcą, wkracza z wojskami do Czech.. A kiedy inne miasta przyjmowały naszego króla i księcia z należną czcią i poddawając się jego poleceniom i rozkazom, jedna tylko Praga zamkneła bramy..ha to ci tupet !!
Tedy Mieszko I wraz synem otacza ją i zdobywa , a ustanowiwszy zarówno na zamku , jak i w mieście załogę wojskową, uporządkowawszy sprawy czeskie , powraca do kraju bez strat jako triumfujący zwyciężca...Sława!!!
Takeż po wielu latach takiego rządzenia i wielu triumfów oraz w prowadzeniu wiary chrześcijańskiej do naszego kraju Mieszko zmarł.
pogrzeb jego odbył się ze słuszną i należną czcią i w katedrze poznańskiej ostał poichowany,
Na jego miejsce decycją prawomocnego wiecu na króla obrano jego syna Bolesława, później zwanego Chrobrym.
Jego przyrodzone zdolności zabłysły już w licznych i bohaterskich czynach wojennych. Odznaczał się na swój wiek dwadziesta osiem lat niezwykłą skromnością. Był bardzo urodziwy , cechowały go wielka roztropność usmysłu i wielkoduszność.Bradzo sprawny w rozsądzaniu spraw , łaskawy dla rycerstwa . Dwór jego składał się nie tylko z rycerstwa, możnych ,lecz i wyzwoleńców, których uwolnił z niewolnictwa..ha!! Taki był...Bystrego rozumu , przesławny radą i męstwem ,szczodrością i łaskawością powściągał bardzo i łagodził surowość swoich rozkazów, kierując wszelakimi sprawami państwa naszego nie na los szczęścia, lezc według zasad cnoty.
Natura bowiem obdarzyła go wpaniałą i dostojną postawą, wyróżniającą go od innych śmiertelników.
Nasz król Bolesław Chrobry miał umysł sprawny i obrotny ,przez co i łatwo umiał dostosowywać się do miejsca, czasu i osób , i w każdej okoliczności znaleźć odpowiednią radę czy to w czasach pokoju , czy wojny...ach jak przyjemnie słuchać tego ..nieprawdaż?
Pod tymże panowaniem na nowo nasze państwo rozkwita i budzi podziw sąsiadów walecznością naszej armiji oraz o odzyskane , jak i nowe ziemie wzbogaca.
W owym czasie jednak dochodzi do wymiany zdań naszego króla Bolesława z posłami Pruskimi i poróżnienia nas z nimi o ciało zamordowanego ówczas mnicha chrześcijańskiego Wojciecha. Tedy to król Bolesław grozi Prusom wojną jeżeli ciało tego mnicha nie zostanie wydane.
Jednakże dochodzi do porozumienia co zaowocowało późniejszymi sytuacjami, a októrych opowiem potem bratku bo żem zmęczony...